wtorek, 3 maja 2016

Zaraz idę na taras...

  Kiedy minął ten czas?....Nie wiem,ale wiem ,że pracowicie....intensywnie...
No i wiem ,że muszę zwolnić ..bo zasypiam i padam ze zmęczenia na stojąco:)
   A warto teraz znaleźć czas na odpoczynek bo wiosna w końcu dała się przeprosić...jest pięknie...
Zdjęcia robione z samego rana,skoro świt....jeszcze w pidżamie:)
A potem kawka na tarasie.....z przyjaciółką.
Ale, żeby mogło tak być wcześniej akuratnie niezła haróweczka:))
Wyszorowanie podłogi i wszystkich belek...
 Następnie trzykrotne impregnowanie z woskiem....ze zmianą koloru podłogi na ciemny...

Potem składanie mebli.... promocja 40% bardzo nas ucieszyła:))...i wymarzone miejsce do leżenia i odpoczynku gotowe..prawie gotowe:))
Nareszcie nie musimy się kulić w rogala na ławkach, aby poleżeć ...

Kwiaty już w skrzynkach.....w tym roku margerytki....zachwyciła mnie ich delikatność:)
 W znalezionym na śmietniku koszu-po pobieleniu nasadziłam zioła...hihihi chyba "trza" im zrobić szyldy:))
 No cóż..czas poleniuchować..