środa, 6 stycznia 2016

To już trzy lata??

             Ponad tydzień temu Tosia leżała sobie jeszcze niewinnie -nie wiedząc co ją czeka....
 
Moja słodka Pińdzia:)
Ale w poniedziałek (28.12) została zapakowana do transporterka ..
Została poddana kastracji...jestem już spokojna-ponieważ jak wszystkie nasze koty jest kotem wychodzącym..."domnym-bezdomnym"...a wczoraj, jak się okazało jestem akuratnie już trzy lata oficjalną "KOCIĄ MAMĄ Z PAPIERAMI-KLK!!
Tośka dochodziła do siebie aż trzy dni...
 Mój słodki ,zielony brzuszek:)
Ale wszystko jest już dobrze...szaleje i wariuje jak mały furiat!!
Nacięte uszko-to znak kastracji:((
Reszta panów czeka w  wielkim skupieniu na ocieplenie-jest -15 za oknem..brrr