niedziela, 28 czerwca 2015

Tak szybciutko:)

      Niedoczas wciąż trwa:)) Ale wiem ,że wiele osób ciekawi jak skończyła się przygoda z podłogą.
Powiem krótko-na początku nie było łatwo...Ale "..lepszy koniec sprawy ,niż początek:))"KLIK
Mówiąc krótko-kocham moją starą-nową podłogę!!
Cieszę się ,że w końcu się odważyłam:)
Jest dokładnie tak jak chciałam-jasno,czysto,przestronnie i jednolicie:)
 A było tak:
I jak to akuratnie u mnie bywa zmiany okazały się falowe-metamorfoza podłogi pociągnęła za sobą przemalowanie stołu,krzeseł-a właściwie na razie jednego..no i powstał kolejny sznurkowy dywanik!!!...ale o szczegółach innym razem...bo ten czas....a właściwie jego brak:))
Dziś nareszcie ciepły wieczór..można posiedzieć na zewnątrz:))..i trochę odpocząć:))
....a wy odpoczęłyście ?