sobota, 13 września 2014

Dla Wandy...

     Popsuł mi się aparat fotograficzny.....bez niego trochę jak bez ręki:(((
Zacina mi się obiektyw..a nie mam żadnych szans, aby w ogóle go naprawić..Kurier z częściami w obie strony, plus naprawa przekroczyły by znacząco jego wartość:)))) Niestety jestem akuratnie zupełnym laikiem w tej dziedzinie.Na szczęście nasz znajomy zaczął się rozglądać za jakimś sensownym sprzętem w przystępnej cenie.
Na razie będę się posiłkować tymi zdjęciami,które jeszcze zdążyłam popstrykać.
Ten szal zamówiła u mnie Wanda...zaczęło się od szyldów....
      Bardzo spodobało mi się dodatkowe ,praktyczne zabezpieczenie patyczków,które zastosowała Wanda...popatrzcie same:
a tak szyldy reprezentują się u Niej w domku:
Po jakimś czasie do właścicielki tych blaszek powędrował właśnie ten szal
Wyszedł długaśny:)))
Wzór miał być jak ten dla Snow KLIK
Do szala oprócz małego szydełkowego kwiatuszka dodałam od siebie filcowy na dredzie
Mam nadzieję ,że zarówno szyldy jak i szal będą Ci dobrze służyły Wandeczko-dziękuję:)))